środa, 12 sierpnia 2015

Jak schłodzić psa, a przy okazji siebie?

Pewnie dobrze wiecie, że fala upałów nie mija... Na nasze nieszczęście Oz strasznie cierpi w gorące dni. Jednym ze sposobów jest siedzenie przez całe dnie w piwnicy, a wieczorami robimy marszobiegi, spacery lub po prostu biegamy po podwórku. Jednak. Co jeśli w dzień pies też chce chwile pobiegać? Wtedy pozostaje nam ta opcja...






Zamiana psami



Leje się na mnie! Matka, leje!!!

Jaka głupia mina :D


Jakie mokre :)

No daj to, daj!



Pif paf





Na początku Ozi był lekko przerażony tym co się dzieje ( jest to też związane z jego lękiem kenelowym ), ale potem zrozumiał o co chodzi. Tu macie kilka zdjęć z zabawy:


Utworzyłam również fanpage'a Oziemu więc zapraszamy.

A tu stare zdjęcia:











A wy? Jakie macie sposoby? Taka ilość zdjęć Wam odpowiada, czy jest ich za dużo?
Pozdrawiamy, Wika i Ozi

P.S. Ozeł przekazuje liźnięcia :)

5 komentarzy:

  1. Świetne te zdjęcia wyszły :) Sposób na chłodzenie genialny,a ile przy tym zabawy :D

    Pozdrawiam, do jutra Siostro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie mokre byłyśmy :D. Moja mama nieźle się spisała xD.

      Nie mogę się doczekać Siostrzyczko

      Usuń
  2. Mega :D
    My siedzimy w domu, robimy okłady z zimnych ręczników, kostki lodu do lizania albo dużą wielką na podwórku Szasta wcina :)
    Wieczorem na spacerek albo przebieg, albo nad wodę wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ozi niestety okładów nie lubi... Ale z tymi kostkami lodu dobry pomysł :). Musimy spróbować. U nas niestety jeziora czy tam stawu nie ma :c

      Usuń
  3. Ale miały zabawę :D Ja czasami gdy nie mogę wytrzymać przy tych upałach korzystam z węża i robię mini fontannę, Abi jest zachwycona!

    OdpowiedzUsuń